KATALOG – wydanie 33.2 (100)

 


Jens Friis, Paris Polycopies, 11.11.2023.
Fot. M. Grygiel

Pobyty w Paryżu na Paris Photo obfitują nie tylko samym oglądaniem tego co mają do zaoferowania poszczególne galerie biorące udział w targach. Z reguły zawsze w tym czasie odbywa się szereg ciekawych wystaw w najróżniejszych muzeach i ośrodkach sztuki. Są też targi wydawnicze POLYCOPIES i to tam właśnie udało nam się spotkać głównego redaktora KATALOGU – pisma o pięknej i długiej tradycji. Jens Friis, bo to o nim mowa, podjął się dzieła kontynuacji pisma przy wsparciu dyrektora i twórcy Fotokunst Museum w Odense, Finna Thrane, a także byłej dyrektor - Ingrid Fisher Jonge (2007-2013). Pismo finansowane przez instytucje kultury miasta Odense, takie jak m. in. Kunsthallen Brandts, Fyns Kunstmuseum i Fotokunst Museum, na skutek różnych okoliczności zaczęło tracić odbiorców, i to wtedy Jens Friis zaproponował przejęcie pisma zmieniając jego formę graficzną, formułę finansowania i dystrybucji. Nie sposób tutaj streszczać tych wszystkich historycznych uwarunkowań, ale wspomnieć musimy o samych początkach, które w tym jubileuszowym setnym numerze opisuje pierwszy redaktor, Henning Wattendorf, znany wtedy pod nazwiskiem Hansen.

Formuła pisma była w pewnym sensie tradycyjna i stanowiła kompilację materiałów takich jak portfolia artystów, eseje, relacje, wiadomości, a także kalendarium zapowiedzi imprez i wydarzeń fotograficznych w Europie i na świecie. Oczywiście najwięcej było o fotografii duńskiej, a właściwie skandynawskiej, ale już w pierwszych numerach pojawiały się również relacje o twórczości fotograficznej z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, np. Węgier, czy z Polski.

Tradycyjny format pisma 27,5 x 21,2 cm z lat 80. został powiększony w 1996 roku do 32 x 24 kiedy pismo zmodyfikowało nazwę do Photography & Video. Ten ostatni format jest jednak znacznie mniejszy (25 x 21 cm) co zostało niejako wymuszone wymogami dystrybucji ale i również powiększeniem objętości do 94 stron.

Setny numer wymagałby tego, żeby zawartość odznaczała się czymś specjalnym. Ale oprócz tylnej okładki – na której wydrukowano wszystkie 100 pierwszych stron - wnętrze numeru jest wypełnione w sposób, do jakiego już przywykliśmy. Głównie są to prezentacje kilku autorów, ale dobrane nieprzypadkowo.

„Podstawowe elementy fotografii takie jak czas i miejsce, światło i cień, fizyka, optyka, metoda otworkowa (pinhole), camera obscura i aparaty fotograficzne, fotografie i odbitki światła, (czasowa) ekspozycja i obliczenia, projekcja i ciemnia - wszystko to jest bardzo fascynujące z pogranicza mistyki. Czy nie powinny to być tematy sztuki fotograficznej? Z pewnością tak myślą artyści prezentowani na kolejnych stronach.” - w ten sposób zachęca do lektury pisma i obejrzenia prezentacji poszczególnych autorów Jens Friis.

Taiyo Onorato & Nico Krebs
Taiyo Onorato & Nico Krebs
Ken Krugh, Vessler 67SC Enlarger

A my dodajmy tylko, bez szczegółowych omówień, że poszczególni autorzy skupiają się właśnie na tym bardziej technicznym aspekcie fotografii, na instrumentach, aparatach i próbach ukazania, że te technologiczne sprzęty mogą mieć wnętrze, duszę nieomalże. Poddają je dekonstrukcji w sensie dosłownym – jak to robi Nils Bergendal prezentując pogrupowane części aparatów analogowych, Tayo Onorato & Nico Krebs, „tworzą” niezwykle fantazyjne urządzenia do fotografowania umieszczając fragmenty aparatów np. obiektywy Rodenstock, w najróżniejszych przedmiotach od owoców poczynając (skórki pomarańczy) do odzieży czy drewnianych prostokątnych pudełek z fragmentem żółwiego pancerza lub kła nosorożca. Nasuwa się zasadne pytanie czy tak skonstruowane „aparaty” mogą rzeczywiście naświetlić błonę, czy tylko jest to rodzaj żartu, takiej fantazyjnej „rzeźby” przestrzennej. Jeszcze innego rodzaju wiwisekcji fotograficznych sprzętów dokonuje Kent Krugh z Cincinnati. Prześwietla promieniami rentgenowskimi takie urządzenia jak kamery Bolex – Paillard H8 Reflex i Arriflex 16S, powiększalnik Bessler 67SC, Polaroid SX-70 Land, rzutnik Kodak Carousel 4200, Nikon D810, i na koniec iPhone 4. To tak jakby doszukiwać się ukrytych duchów w tych bezdusznych jak się wydaje, czysto technicznych urządzeniach.

Kodak Carousel, 4200, Nikon D810, iPhone 4
Lumen (11.6.15 yucca)
Arvida Bystrom, Upskirt, 2018
Peter Funch: 42nd and Vanderbilt (2012.07.17 09:17:44), 2017
Camera tops
Hasselblad, 500C, 1957-1970
Minolta Riva AF 35, 1990-1992
Canon EOS 5, 1992-1998

Uzyskiwanie obrazu roślin umieszczanych wprost na papierze światłoczułym i poddanie działaniu promieni słonecznych przez określony czas to technika lumen prints – odbitek na przeterminowanym papierze fotograficznym. Potem autorka Elizabeth Chiles współpracująca z Freankel Gallery w Kalifornii, wywołuje te naświetlone papiery w ciemni poddając je jeszcze różnym eksperymentom chemicznym. Jasność tych prac, osobliwe światło wewnętrzne jakie pojawia się na tych obiektach, nieostre krawędzie zdają się dobrze oddawać mięsiste części na odwzorowanych roślinach.

Hendrik Zeitler 1:1 Hammmarkullen
Hendrik Zeitler 1:1 Hammmarkullen

Jeszcze mocniej ujawnia się to w fotogramach niemieckiego artysty Hendrika Zeitlera. Jego bezkamerowe ujęcia roślin pt. „1:1 Hammarkullen” wykonane przed 22 laty w Szwecji odnoszą się do historii sztuki fotograficznej a właściwie wprost do słynnej książki Anny Atkins „Photographs of British Algae: Cyanotype Impressions, która zaprezentowała w niej właśnie fotogramy. Ciekawe, że ta słynna XIX wieczna artystka inspirowała również prace Basi Sokołowskiej, o których pisaliśmy relacjonując jej wystawę przed kilku laty w galerii Refleksy w Warszawie i niedawno w Toruniu.

Pod koniec numeru materiał nieco odmienny. To archiwalny reportaż duńskiego fotografa Stiga Stasiga, który jako 29 letni stosunkowo młody człowiek znalazł się w 1992 roku w Rydze. Było to krótko po upadku Sowieckiego Imperium. Stasig fotografował głównie w dzielnicy Maskava Forštate zamieszkałej przez ludność rosyjskojęzyczną. Przed kilku laty wrócił do swoich zdjęć i wrócił również do Rygi by zobaczyć już inną dzielnicę,, wyludnioną i opustoszałą. W 2018 roku w Muzeum Fotografii w Rydze zaprezentowano jego fotograficzny projekt w tym miejscu, a w 2022 ukazała się publikacja pt. „Forštate” wydana przez Book Lab, Skanderborg ISBN:978-8794091-11-4.

Stig Stasig Forštate

Gdy piszemy te słowa dociera do nas wiadomość, że już ukazał się kolejny - 34.2 numer Katalogu. Miło to obwieścić, bo może czasy, że drukowane magazyny nie będą zanikały odejdą w przeszłość. Dowodem na to jest m.in. wznowienie u nas wydawania papierowej wersji Kwartalnika Fotografia. Zdjęcia wydrukowane, tym samym utrwalone w takiej postaci, są nadal atrakcyjnym sposobem prezentowania fotografii – stanowią ważne źródło pozyskiwania wiedzy i po prostu bezpośredniego obcowania z obrazem fotograficznym, nieważne czy uzyskanym metodą analogową, czy cyfrową.

Marek Grygiel

 

Zobacz też:


W FOTOTAPECIE poprzednio m.in.:

 



Spis treści

Copyright © 1997-2024 Marek Grygiel / Copyright for www edition © 1997-2024 Zeta-Media Inc.